Kasia ma alergię, Jasiu COVID-19 a Natalka padaczkę.

Odmienność. Wszyscy jesteśmy inni. Mamy inne imiona, nazwiska, plany, marzenia, domy, samochody i …. oczywiście choroby. W świecie dorosłych taka odmienność nikogo nie dziwi, jest normalna i powszechnie akceptowalna. W świecie dzieci natomiast odmienność jest podstawą do ciekawości i zadawania wielu pytań.

Współczesna klasa szkoły podstawowej liczy mniej więcej dwudziestu pięciu uczniów. Dzieci będące w tak licznym zbiorowisku lubią grupować się upodobaniami. Lubią czuć, że kolega czy koleżanka są „tacy sami”. Gustują w towarzystwie, które lubi to samo jedzenie, ogląda te same bajki lub seriale,  uprawia ten sam sport. Tych dwudziestu pięciu młodych ludzi spędza swój (najważniejszy w rozwoju intelektualnym i emocjonalnym) czas wspólnie, w jednej klasie około trzydziestu godzin w tygodniu. Jakby nie patrzeć szkoła to drugi dom. I jak to czasem w domu bywa, są pewne tematy tabu. Jednym z tematów, na które nie da się uniknąć rozmów są choroby. Oczywiście, że dzieci opowiadają sobie kto na co choruje! Nie myślmy, że robią z tego tajemnice. I tak dowiedzieć się można, że Kasia ma alergię, Jasiu COVID-19 a Natalka padaczkę. Dzieci zwykle mówią wprost.  Wymieniają się opisami objawów jakie ich spotykają.  Nie czują wstydu, nie dzielą chorób na lepsze i gorsze.

Tutaj pojawia się pytanie – czy warto otwarcie mówić pozostałym dwudziestu czterem osobom, że Natalka ma padaczkę? W mojej opinii warto. Należy mówić, trzeba mówić! W dobie edukacji włączającej, wykluczającej potrzebę segregacji uczniów na zdrowych i chorych należy mówić o różnych chorobach, bez stygmatyzacji i różnicowania ich na wstydliwe i mniej wstydliwe. Atak padaczki wydarzyć się może, ale nie musi. Wszyscy uczestniczący w procesie edukacyjnym uczniowie, nauczyciele, pracownicy niepedagogiczni powinni być przygotowani na ewentualne jego wystąpienie, jeśli w bliskim otoczeniu przebywa osoba chora. Udzielanie pierwszej pomocy powinno być omówione przez wychowawcę lub ratownika medycznego w każdej klasie. A w klasie, do której chodzi Natalka uprzedzić należy o możliwości wystąpienia ataku.

Czy warto informować dzieci, że to właśnie Natalka jest chora? Rodzice zasłaniać się mogą ochroną prywatności i RODO, ale czy to jest właściwe podejście? Wiadomo, że atak padaczki to nie tylko drgawki, to również inne objawy takie jak zastygnięcie w bezruchu, naprężenie ciała, drżące palce czy ręce. Dzieci i tak zauważą, jeśli do ataku dojdzie. Jeśli będą wiedzieć na co zwrócić uwagę, mogą szybciej powiadomić nauczyciela lub inną dorosłą osobę jak tylko zauważą, że coś niepokojącego się zadzieje. W ten sposób Natalka może niezwłocznie otrzymać pomoc bez zbędnego widowiska i ciekawości reszty grupy, która uprzedzona została o możliwości wystąpienia takiego napadu.

Style wychowania współczesnych dzieci są różne. Uczenie empatii jest i będzie wpisywać się w większość z nich. Rodzice świadomie wychowują swoje pociechy i już od niemowlęcia traktują je jak równych sobie ludzi, tylko mniejszych i mniej rozumiejących. Najlepiej od małego pokazywać i zaznaczać odmienność między ludźmi, ucząc szacunku i akceptacji każdego.

Z szacunku do siebie i innych, o zdrowiu powinno się mówić otwarcie – nie wytykając chorego palcem, ale z empatią i dbałością o jego dobro. Odmienność zatem traktować jako normę i godzić się  na szczerą rozmowę o każdej chorobie, nawet tej powszechnie uznawanej za wstydliwą. Natalko – bądź bezpieczna z nami, możesz na nas liczyć, lubimy Cię i wspieramy w Twojej chorobie. Drodzy wychowawcy, nauczyciele i rodzice – rozmawiajcie z dziećmi, nie unikajcie tak ważnego tematu z dziećmi jakim są choroby, w tym padaczka.

 

Autorka:

Marta Stępkowska-Helińska – nauczyciel chemii, biologii, terapeuta pedagogiczny i rewalidator.

https://www.facebook.com/pomocpsychpedmsh